wtorek, 10 maja 2011

Kontrapunkt Piotrkowskiej

Normalnie byłoby mi głupio, że coś wymyślam, bo przecież obowiązuje strategia ulicy Piotrkowskiej. Wszyscy jednak wiemy, że odpowiedzialni za jej wdrożenie i chronienie raczej nie zrozumieli o co chodzi z umową społeczną. 


Patrzę na dwa zjawiska: z jednej strony prestiżowe fronty Piotrkowskiej pustoszeją, sklepy wszystko za 5 zł zajmują sklepy wszystko po 2 zł. Z drugiej - bramy i ulice przyległe tętnią życiem, mieszcząc zdecydowaną większość miejsc wartych odwiedzenia wg kryteriów wielkomiejskich (pomijam prymitywne pijalnie piwa w plastikowym kubku). 

Mamy takie skrzyżowanie Piotrkowskiej, na którym ulica ta jest podporządkowana - pewnie jakiś mędrzec uznał, że ruch poprzeczny jest w tym miejscu krytyczny dla funkcjonowania miasta. Zróbmy odwrotnie: zamiast zamykać dla ruchu Piotrkowską, powodując lamenty byznesu, zamknijmy dla ruchu przecznicę. 

Chodzi o te rewiry:

Podsumujmy - na 6 Sierpnia mamy:
1. Anatewkę
2. Manekina
3. Piwotekę Narodową + sklep

Na Traugutta zaś:
1. Owoce i Warzywa
2. Varoskę
3. burdel
4. knajpę w miejscu Funaberii

Czemu nie zrobić deptaka ciągnącego się na tych ulicach od Kościuszki aż do Sienkiewicza? Czemu nie przegrodzić w tym miejscu Pietryny fizycznymi zaporami zyskując przy okazji uspokojenie ruchu karetek? Wjazd na 6 Sierpnia i Traugutta zapewniony byłby od strony Kościuszki i Sienkiewicza - oczywiście na opuszczane pilotem słupki lub domofony (och nie, trzeba wysiąść z samochodu!). Taka inwestycja jest o wiele mniej kosztowna, bo uliczki są wąskie, wręcz wymarzone dla ruchu pieszego. Ożywiony ruch na nich codziennie biłby w mordę byznesmenów z Piotrkowskiej pokazując, że ich pragnienie posiadania autostrady pod sklepem jest do niczego. Kiedy zobaczą jak wygląda cywilizacja sami będą chcieli rozszerzenia dreptaka przecznicę po przecznicy (?).

A dlaczego robić to w sytuacji, gdy obowiązuje strategia? Ponieważ po pierwsze - nie kłóci się z nią, po drugie, jej wdrażanie natrafia na tyle problemów, że można śmiało powiedzieć, iż siedzimy po uszy w g... Wyciągnijmy z tego łajna chociaż super ludzi, którzy prowadzą w/w knajpy.

1 komentarz:

  1. A może biznes na tych ulicach tak dobrze się kręci właśnie dlatego, że można na nich zaparkować? ;) :P

    OdpowiedzUsuń